Kasza manna. Z sokiem, z dużą ilością soku. Mniamm! Trojaczki ją uwielbiają. Ostatnio nawet karmią się wzajemnie, słodki widok, zapewniam. Kasza manna jest idealną opcją kolacji, powstaje z najdrobniejszych zmielonych ziaren pszenicy. Jest lekkostrawna, nie zapycha brzuszka i świetnie smakuje. Kasza manna zawiera:Witaminę B1, B2, PP, B6, kwas foliowy, potas, żelazo, magnez, jod.
Są dwa rodzaje kaszy manny, zwykła i błyskawiczna, czyli taka, która jest poddawana obróbce termicznej, pozwalającej na szybsze jej przygotowanie. Ja używam błyskawicznej. I robię zawsze 2 porcje zalecane na opakowaniu.
- 2 szklanki wody
- 6 łyżek kaszy manny
- sok
- dodatki: suszona żurawina, maliny, borówki, bakalie itp.
Dodaję sok z własnych przetworów, wiśni, jagód. Przygotowanie jest banalnie proste. Wodę gotuję, do wrzątku dodaję kaszę cały czas mieszając (trzepaczką - dzięki temu nie będzie grudek). Gotuję jeszcze pół minuty, aż zgęstnieje i rozlewam do salaterek. Podczas stygnięcia mieszam jeszcze kilka razy, by kasza była jednolita. Przed podaniem dodaję sok i dodatki.
Dostaję od Was wiele wiadomości, pytań jak nauczyłam dzieci jeść samodzielnie. Pisałam Wam o naszej nauce TUTAJ. Nie śpieszyło mi się z nauką jedzenia płynnych potraw, zup - wolałam karmić je sama. Stwierdziłam jednak że są już wystarczająco duże, żeby nabyć i tą umiejętność. Kupiłam świetne zestawy sztućców - TUTAJ. Mają wyprofilowane, ergonomiczne uchwyty, dzieci intuicyjnie, naturalnie układają palce we właściwy sposób. Dzięki temu stabilnie i zręcznie posługują się sztućcami. Nie próbowaliśmy jeszcze posługiwać się nożem, ale widelec i łyżka spisują się super. Mam w planach jedynie zakup nowych miseczek od EZPZ, o genialnych talerzykach pisałam Wam TUTAJ. Bardzo, bardzo pomagają w opanowaniu samodzielnego jedzenia. Dzieciaki angażują się w jedzenie, a nie są zainteresowane zabawą talerzem, czy próbami wyrzucenia całej zawartości na stolik.
Po 2 dniach jadły już same jogurty, zupy i ulubioną kaszę. Bardzo mi zależało na szybkim opanowaniu nowej umiejętności... bo miałam w planach zmianę dywanu w salonie, wybrałam taki piękny! Oby taki pozostał :)
U mnie bardzo często gości na kolację kasza manna nazywana u mnie grysikiem. Ale u mnie wersja bez dodatków gotowana na mleku z odrobiną masła i soli. Jak córka była młodsza lubiala ja jeść z musem owocowym albo z dżemem babcinej roboty ale jej przeszło.
OdpowiedzUsuńOj tak stara, poczciwa manna -ukochana kolacja mojego synka. Je też kaszę kukurydziana, jagalna i orkiszowa, ale manna chyba ulubiona. Jest z niego antykanapkowy typ, nie przepada za chlebem, więc codziennie na kolacje kasza na mleku z miodem i owocami!
OdpowiedzUsuńOwoce na kolacje to chyba jednak kiepski pomysł.
OdpowiedzUsuńKaszę mannę pamiętam z przedszkola, dawali nam jako deser ;)
Rzadko jedzą z owocami, wolą z samym sokiem.
UsuńKasza manna smak maminej kuchni :)uwielbiam dzieci moje też tyle ze u nas wersja na mleku i z jagodami :)pozdrowienia
OdpowiedzUsuńTo tez smak mojego dzieciństwa 😊
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100% u nas roleta tez pomogła ��
OdpowiedzUsuń