Wybór lekarza prowadzącego i szpitala
Kilka lat wstecz planowałam ewentualny poród w jednej z prywatnych klinik w mieście. Warunki jak w hotelu, menu do wyboru, jednoosobowe sale, opieka 24h na dobę, prestiż i poczucie bezpieczeństwa. Kliniki przyjmują do porodu tylko bezproblemowe, pojedyncze ciąże. Gdy zaszłam w ciążę z trojaczkami wiedziałam że będę rodzić w szpitalu który posiada oddział intensywnej terapii dla noworodków, i tym rodzice trojaczków muszą się kierować. Do szpitala w którym rodziłam kierowane są przypadki z całego województwa. Poczucie bezpieczeństwa było kluczowe. Leżąc na patologii wiedziałam, że w razie "wu" dzieci od pierwszych sekund życia będą pod najlepszą opieką, na oddziale przystosowanym do takich przypadków. Jest jeszcze druga strona medalu, o której głośno się nie mówi. Leżąc 3 miesiące w szpitalu słyszałam wiele. Także 2 historie które na zawsze odmieniły moje podejście do porodów w prywatnych klinikach. Jedna mama zmarła w drodze do szpitala, w wyniku komplikacji porodowych, innej mamy i dziecka też na czas nie udało się uratować, pomoc przyszła za późno. Nigdy nie pozwolę mojej siostrze, przyjaciółkom rodzic w szpitalach bez odpowiednich oddziałów dla dzieci, czy w prywatnych klinikach. Zrobię wszystko by ich od tego odwieźć...

Kompletowanie wyprawki dla trojaczków
Znacie zabobon, że przed 7 miesiącem nie wolno niczego kupować dziecku, żeby nie zapeszyć? Gdybym w to wierzyła, byłabym w... kropce. Idąc do szpitala miałam już kupione prawie wszystko, zamówione łóżeczka, D. robił w tym czasie remont. Miałam spokojna głowę. Widziałam strach w oczach ojców, gdy trafiające na patologię ciąży żony oświadczały, że kompletowanie wyprawki spada na nich. Tłumaczenie co to śpiochy, a co to rampersy. Wyjaśnianie różnicy między pieluszką tetrową i flanelową. Niektórzy mieli ułatwione zadanie, bo mamy wcześniej tworzyły listy, czy zapisywały linki do wybranych rzeczy online. Warto mieć też na uwadze fakt, że wieloraczki rodzą się wcześniej niż dzieci z ciąży pojedynczej.
Pobyt wcześniaków w szpitalu
Na to musicie się przygotować. Dzieci spędzą trochę czasu w szpitalu. W zależności z jakimi wagami się urodzą, jak będą sobie radzić po porodzie, czas spędzony w szpitalu może być różny, od kilku tygodni do miesięcy. U nas z założenia, szpital mogą opuścić dzieci z osiągniętymi 2kg wagi, któe jedzą samodzielnie, nie mają problemów z oddychaniem i innych. Jak my czekaliśmy na te 2kg! Wyszliśmy do domu po miesiącu od urodzenia. Jeszcze jedno mogę Wam polecić, jeżeli będzie taka możliwość, jeżeli dzieci będą "szły" w miarę równo, poproście o wypis wszystkich na raz. Może się to wydawać szalone z racji pojawienia się w domu nagle trójki maluchów, ale uwierzcie mi, będzie to najlepsza opcja. Dlaczego? Jedno dziecko w domu, dwójka w szpitalu - to mega ciężkie wyzwanie nie tylko organizacyjne, logistyczne ale też emocjonalne. Zostawienie dzieci w szpitalu w ogóle jest mega ciężkim przeżyciem. Mama będzie musiała wybierać, czy opiekuje się dziećmi w domu, czy pędzi do szpitala na godziny odwiedzin. Nas wypisali razem, i to było bardzo dobre posunięcie :)


Pomoc przy dzieciach
Przyjmijcie każdą. Optymizm i założenia "damy radę sami" mogą szybko odpłynąć w siną dal. Opieka nad jednym dzieckiem, a opieka nad trójką dzieci to jak jazda na sankach z górki za domem i z Mount Everestu. Oczywiście, mogą się Wam trafić wyjątkowo grzeczne i nie wymagające dzieci, tego Wam życzę. Jednak z czasem wyzwań dnia codziennego i ewentualnych problemów będzie przybywać. Gdy hormony opadną a zmęczenie da o sobie znać, każda pomoc się przyda.
Sen i odpoczynek
Nauczycie się funkcjonować z minimalną dawką snu na dobę i bez odpoczynku w dzień. Będziecie się śmiać, że można spać 3h na dwa dni i funkcjonować. Organizmu nie oszukasz. Prędzej czy później nadejdzie kryzys. Dlatego każdą okazję do snu, odpoczynku, regeneracji sił wykorzystujcie. Dla siebie, dla dzieci, bo przecież musicie być "na chodzie" gdy będą Was potrzebować. Pamiętam pierwsze miesiące z trojakami. Miesiące gdy karmiłam ich mieszanie, ściągałam co 3h mleko, karmiliśmy dzieci co 2h. Dzień w dzień, noc w noc. Było ciężko, gdy pojawiły się kolki zaczęła się prawdziwa jazda. Pamiętam bardzo dobrze dzień, gdy mama widząc nas ledwo żywych odprawiła nas na drugie piętro z nakazem godziny snu. Poszliśmy spać o 20, obudziliśmy się nad ranem. Zbiegliśmy z góry w sekundę, nie wiedząc co się dzieje...a mama po prostu pozwoliła nam odpocząć. Razem z siostrą zajęły się dziećmi, nakarmiły, czuwały. Świat się nie zawalił, a my się wyspaliśmy jak nigdy!Dobra opieka pediatry
Wybór pediatry dzieciom to podstawa. Zapewnienie najlepszej opieki po wyjściu ze szpitala zapewni spokój psychiczny rodzicom, wiem co mówię. Nasza Pani pediatra to okaz cierpliwości, najlepszy specjalista i cudowna kobieta. Zawsze jest pod telefonem, przyjedzie kiedy trzeba do domu (mimo sporej odległości). Takiego pediatry Wam życzę. Popytajcie położne na oddziale noworodków, na pewno polecą Wam kilka sprawdzonych nazwisk.
Jeżeli spodziewacie się trojaczków, macie pytania, wątpliwości - napiszcie do mnie! Mogę Wam polecić też cudowną grupę na facebooku (klik) - skupia przecudowne mamy trojaczków, czworaczków które zawsze służą rada i pomocą.
Są tu rodzice trojaczków?:)
Aga może założysz jakieś forum, albo grupę zamkniętą na fb dla rodziców "potrójnych"(przyszłych i obecnych )? Sama jestem na półmetku ciąży trojaczej, która do najprostszych nie należy i bardzo przydałoby się wzajemnie wsparcie osób, które przechodzą przez to samo. Zwracam się z tą prośbą, ponieważ przeleciałam już chyba wszystkie możliwe fora internetowe i nie znalazłam żadnego aktualnego wątku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Natalia
Kochana, jest taka grupa: https://www.facebook.com/groups/244449105684706/
UsuńZapraszamy serdecznie. Tam na pewno znajdziesz pomoc :) Odezwij się też do mnie na priv.
Witam! Ja też spodziewam się trojaczków, jestem w 26 tyg. Tylko u mnie to jest trochę bardziej skomplikowane, ponieważ mam już czwórkę dzieci a najmłodszy skończy za tydzień rok. Nie mam pojęcia jak sobie poradzimy, mały to jest istny żywioł a i przy starszych mnóstwo obowiązków( szkoła, przedszkole, treningi, szkoła muzyczna) już teraz ledwo ogarniam a jak dojdzie trójeczka...
OdpowiedzUsuńJa jestem w 29 tygodniu ciazy z trojaczkami i czytam Twojego bloga od chwili kiedy dowiedziałam się o naszych babelkach. Odliczam już teraz każdy dzień, tydzień modląc się aby dzieci jeszcze wytrzymały w brzuszku. Leżę od trzech tygodni plackiem w domu. Boję się wszystkiego co nas czeka... czytając Twoje wpisy jak i innych trojaczkowych mam trochę się uspokajam ze skoro Wy dajecie radę to my też damy☺zajrzę na fb przyda się taka grupa wsparcia☺pozdrawiam Gosia
OdpowiedzUsuńBrawo Aga! Fajny post :) właśnie mi przypomniałaś, że nie zapisałam się do grupy na fb, hmmm ;] pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa przeżyłam szok kiedy dowiedziałam się o bliźniakach ,nie wyobrażam sobie jak to jest przy trojaczkach :)Pozdrowienia dla całej trójcy
OdpowiedzUsuńJestem w szoku ile nas jest :D
OdpowiedzUsuńJa również jestem w ciąży trojaczej, obecnie 29 tc i już od 2 tygodni jesteśmy w szpitalu. Tak na prawdę nic się nie dzieje, bo ciąża praktycznie bezproblemowa ale mój lekarz prowadzący chciał mnie mieć na oku w razie "W", bo do szpitala mam 100 km. Nie protestowałam i grzecznie się położyłam, także teraz leżymy i czekamy :D
U mnie 22 tydzień ciazy trojaczej. Przerażenie rośnie z każdym tygodniem. Troszke rzeczy mam juz kupionych, lista rzeczy do kupienia w trakcie tworzenia. Wszystkie przedmioty opatrzone linkiem. W razie czego Maż tylko pozamawia. Tak chyba czuje sie bezpieczniej. Oby maluchy zostały w brzuszku jak najdłużej...
OdpowiedzUsuńDacie rade:) Mama 2-letnich trojaczkow pozdrawia
OdpowiedzUsuńAga, a ja klinikę Arciszewskich i doktor Jasińska polecam bardzo. Zresztą też miałaś z nią styczność. Cala ciążę tam przechodziłam, na koniec sama odesłała mnie do szpitala. Zresztą, nigdy nic nie wiadomo. Na drugi dzień jak urodziłam Szymka w szpitalu doszło do okrutnego zignorowania kobiety i urodziła sama na sali posadkowo mała jej szła. Póki ktoś zareagował nóżki juz wystawały :-( wszędzie może zdążyć się coś złego :(
OdpowiedzUsuńJasińska cud miód kobieta !! Kasiu, ja teraz juz zawsze będę patrzyła przez pryzmat urodzenia wcześniaka i szybkiej reakcji.. niestety :(
UsuńJeśli chodzi o wcześniaki czy ciąże zagrożone to najlepszy jest szpital i tu nie ma o czym mówić. Ja sama też jestem zadowolona że rodziłam w szpitalu. Szymko leżał pod lampami przez żółtaczkę, miał robione usg brzuszka, bo było konieczne. U Arciszewskich pewnie odesłali by do DSK. Kliniki są dla ciąż "zdrowych" a i to może coś pójść nie tak :( Pozdrowienia
UsuńUrodziłam w Grudniu poprzedniego roku i muszę powiedzieć, że jedno dziecko to jest spore wyzwanie, a co dopiero trójka maluszków. Moja głowa nie potrafi sobie wyobrazić tego wyzwania, choć pewnie do wszystkiego idzie się dostosować i przygotować.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, czytając komentarze innych – jesteś dla nich ogromnym wsparciem. Zresztą dla mnie też – kiedy widzę jak sobie poradziłaś z trójką, wiem, że jedno dziecko to 3 razy mniejsze wyzwanie. Dziękuję :-).