Wybór imienia dla dziecka to niełatwa sprawa. Wybór TRZECH imion był dla nas wyzwaniem! Imiona zmieniły się... 2 godziny przed cesarką;) Jedna z czytelniczek napisała mi wiadomość, że fajnie byłoby gdybym napisała dlaczego wybraliśmy takie, a nie inne imiona. Świetny pomysł!

Taką wiadomość MMS dostali wszyscy w rodzinie, przyjaciele, znajomi :)
Jakie imiona braliśmy pod uwagę?
Oliwka czy Oliwier? Oba imiona podobają mi się strasznie. Ale.. Oliwka zwyciężyła:) Skoro jest już Oliwka, to Oliwier nie pasuje. Imiona za bardzo podobne do siebie. Dopasowanie trzeciego imiona byłoby trudnym wyzwaniem.
OK! Oliwka wybrana, co dalej?
Największy problem mieliśmy z wyborem dla 3 córek. Oliwka wybrana, a dalej? Była już 100% Dominika, potem Julka. Chciałam bardzo Polę ale mąż nie chciał o tym słyszeć. Lenka? Lena? Super! Jest Oliwka i Lenka? A trzecie? Ja chciałam Polę, tatuś Nadię. Pewnego razu stwierdził:
" To mnie spytają o imiona dzieci po przewiezieniu na OIOM.. Powybieram jakie mi się podobają" - żartował;)
A wersja 3 chłopaków? Dla chłopaków wybierać miał mąż. Ja imiona wybierałam 3 tygodnie. Aż pewnego razu przyjechał do szpitala po pracy, wziął kartkę i kazał dyktować. Zapisał "Oliwka" i tyle:) Nie mogłam się zdecydować. Jemu poszło szybciej.
Marcel, Nikodem, Kacper.
Marcel wymyśliłam ja. Zobaczyłam pewnego razu ramówkę TVN, w napisach końcowych "Marcel Jakiś tam". Spodobało mi się to imię. Bardzo! Nikodema początkowo nie braliśmy pod uwagę, ponieważ synek naszych przyjaciół nosi takie imię. Zadzwoniłam któregoś razu i zażartowałam że wybraliśmy też Nikodem. "Super! W końcu ktoś jeszcze ma tak dobry gust jak my" :) Przegadaliśmy to z D. i został Nikodem. Trzecie imię zostawiłam dla wyboru dla D.
Nagła zmiana !
CC miałam mieć zaplanowane na 8.00. Zaprowadzono nas na salę przedoperacyjną. Ogarnęła nas totalna głupawka. W domowym albumie mamy śmieszne zdjęcia, co by dzieci za kilka lat pośmiały się z rodziców:)
Matka gotowa. Ojciec też przygotowany. Imiona wybrane.
Przesuwają CC na 11.00. Godzina 10.30 D. oświadcza, że w sumie i ta Pola może być! Wooow! Oliwka, Lenka i Pola! Super!
"Ale jak będzie syn, będzie Nikodem" Wooow! Marcel był 100% pewniakiem, a tu nagle mu się wizja zmieniła. I tak oto jedyny, pierworodny syn nosi imię Nikodem. Gdyby cesarka odbyła się planowo, kto wie jak nazywałby się syn:)
I takie oto perypetie towarzyszyły nam podczas wyboru imion dzieci.
A jak Wasze pociechy mają imiona? Kto wybierał?
U nas wprawdzie dzieci dwoje z dwóch ciąż ale wybór imion też był ciekawy... Przy pierwszym dziecku miałam wybrane; Natan i Julita. Mąż nie chciał Natana i wymyślił Gracjan, też ładnie, ale to ja będę wybierać i koniec! Syn urodził się w ur taty więc dałam mu prawo wyboru i został Gracjan. Przy drugim dziecku miało być Laura albo Natan. Mąż liczył na tą Laurę a ja miałam nadzieję, że jednak będę miała Natana. Urodził się syn, więc żadna siła nie mogła mnie powstrzymać i jest Natanek
OdpowiedzUsuńLenka- imię wybrał mąż :-) Nie było opcji wybrania innego imienia.
OdpowiedzUsuńLenka- imię wybrał mąż :-) Nie było opcji wybrania innego imienia.
OdpowiedzUsuńLaila, wybraliśmy wspólnie ;)
OdpowiedzUsuńMój Marcel został wytypowany w ten sam sposób - ramówka TVN ;)
OdpowiedzUsuńImiona mieliśmy z mężem wybrane zanim zaszliśmy w ciążę, dziewczynka Joasia, chłopiec Krzyś, ale jak przyszło co do czego to babcia podrzucila nam pomysł z Tosia, która kończy dziś trzy tygodnie :)
OdpowiedzUsuńHaa, u nas miał być Nikodem albo Nikola. Później ja chciałam Borysa, albo Liliane, ale Niemąż juz się uparł na tą Nikolę...
OdpowiedzUsuńTeraz oboje wiemy, że powinna nazywać się... Madzia :)
U nas zaczynając od najstarszej córki Apolonia , Olaf ,Aurelia a teraz bliźniaczki Róża i Michalina U nas wybór imion zawsze kończył się kłutnią. .Te imiona to są kompromisy małżeńskie. Michasia miała być Anielką , Mikołajem , Matyldą .
OdpowiedzUsuńPiękne imiona. Tola - wybrałam ja, zakochana w jakiejś dziewczynce z zagraniczno-polskiego bloga ;) choć pierwotnie miała być Cyprianem,bo przecież dałabym sobie rękę uciąć,że chłopca noszę ;p Taaa a jak przy drugiej ciąży okazało się "chłop jak dąb" no to już wiedzieliśmy,że Cyprian będzie tak jak chcieliśmy 5 lat wcześniej ;)
OdpowiedzUsuńMy mamy Wiktorię i Kubusia. O ile z Wikusią było łatwo, choć nie tak od razu wybraliśmy- to przy Kubie myślałam i wahałam się do samego końca. 5 lat temu przy pierwszej ciąży wybraliśmy: będzie Natalia albo Jakub. Kiedy dowiedzieliśmy się, że będzie dziewczynka- zaczęłam kombinować :) Wpadło mi w ucho imię Wiktoria i tak już zostało do końca. W drugiej ciąży marzyłam o drugiej dziewczynce, siostry dla mojej Wiktorii, miała być Basia. I tylko to imię wchodziło w grę. Okazało się jednak, że Basi coś..urosło :) I do samego końca nie mogłam się zdecydować choć mąż i Wiki już wołali do brzucha "Kubuś". Poczytałam bowiem, że Kubusie to dzieci strasznie energiczne, niespokojne, czasem egoistyczne... i jakoś źle mi z tym było. No ale jak się urodził to nic innego do jego buźki mi nie pasowało :) Energiczny jest...baaaaardzo! Aż się boję co będzie później a ma dopiero 7 miesięcy.
OdpowiedzUsuńU nas z chłopcami buł problem, bo za każdym razem nawet po porodzie nie wiedzieliśmy jak będą mieć na imię, ale jest Mikołaj i Bartek, a teraz przy bliźniaczkach od razu miałam swoje typy, w grę wchodziła bezsprzecznie Kornelka i Karina bądź Kaja i ostatecznie mamy Kornelke i Kaję, które jutro skończą miesiąc
OdpowiedzUsuńU nas miał być Miłosz lub Nikodem. Imienia szukaliśmy..... w internecie od wieczora do 3 nad ranem :D teraz mamy 7 miesięcznego Nikosia <3
OdpowiedzUsuń2 lata temu jeśli miałabybyć dziewczynka to jednogłośnie wybraliśmy Malwina,chociaż też zastanawialiśmy się nad Laurą,ale w naszym przypadku wyszło w połowie ciąży że musieliśmy wybrać imię dla chłopca i tu był mały zgrzyt bo mi podobało się imię Błażej, tacie natomiast nie,co ciekawsze że żadne imię chłopięce mu się nie podobało, dlatego uparłam się że będzie Błażej i do porodu nie poruszaliśmy tematu.W dniu kiedy syn miał się urodzić to mąż miał przekazać położnej jakie imię będzie nosił jego pierworodny i nadał mu imię Błażej ❤
OdpowiedzUsuńMikołaj miał być Mikołajem od samego początku (już jako mała dziewczynka bawiąc się lalkami miałam Mikołaja w wózeczku dla lalek). A drugi miał być Matyldą, ale okazało się, że jednak syn. Jadąc na porodówkę położna pytała o imię to odpowiedzieliśmy Remik (takie były wstępne ustalenia) ale jak już wyszedł i spojrzeliśmy sobie w oczy to zrozumieliśmy, że to Kazimierz. Trzecie (jeśli kiedyś przekonam męża) będzie Matyldą, Zbychem albo Jędrkiem.
OdpowiedzUsuńA u nas jest Pola i Marcel:) nie było łatwo sie zdecydowac:)
OdpowiedzUsuńMy nie wiedzieliśmy, czy będzie chłopak, czy dziewczynka. O ile z chłopcem nie mieliśmy problemów, to do tej pory nie wiem jak dziewczynka miałaby na imię :D
OdpowiedzUsuńOd początku obstawaliśmy przy Tatianie i Kacperku. Kiedy w siódmym miesiącu mała wreszcie ujawniła się, że jest dziewczynką, nagle moja mama wyskoczyła z tekstem - "a może Nadia?" No i Nadia została :D
OdpowiedzUsuńZ racji tego, ze pracuję z dziećmi to niektóre źle mi się kojarzą (sorry niestety) a, że dwóch synów wybór był trudny, albo mi się kojarzyło albo w rodzinie już jest (sami chłopcy dookoła). Przy pierwszym wybrałam Jana. A przy drugim zrobiliśmy listę imion najbardziej się podobających i wykreślaliśmy. Ja bardzo chciałam Jędrka, ale mąż nie chciał o tym słyszeć, więc wybraliśmy Wojtusia (a bardziej mąż), ale to dopiero 35tydzien ciąży;) więc poród pokaże...;) Ciekawe czy doczekamy się kiedyś Zosi..? A może mamy specjalizację z chłopców...? Monika
OdpowiedzUsuńIzabela - jako jedyna w rodzinie i 30 prawnuczka ;)
OdpowiedzUsuńIzabela - jedyna w rodzinie, trzydziesta prawnuczka :)
OdpowiedzUsuń