Pierwsze dni były hardcorowe. Musieliśmy wpaść w rytm karmień, przewijania, snu (snu dzieci, rodzice zostali wampirami;)). I po pierwszej nocy została zburzona nasza optymistyczna wizja: sami damy radę. Pfff - babcia najlepsza instytucja. Opanowała mnie - matkę panikarę. Czuwaliśmy nad dziećmi 24h na dobę. Niania elektroniczna stała się jednym z najważniejszych sprzętów w domu. O śnie nie było mowy. Biegłam do pokoju dzieci na ich każde przeciągnięcie się, każdy pisk czy głośniejszy oddech. Tak, wiem - zwariowałam. Na kolanach dziękuję Bogu za mamę, przyjaciółkę i siostrę. Czasami pomoc w karmieniu trzeciego osobnika, czy w kąpieli jest nieoceniona.
Po tygodniu jesteśmy o wiele mądrzejsi. W nocy śpimy między karmieniami. Staramy się trzymać ustalonego rytmu dnia. Zapominamy jeszcze o jedzeniu, ale to wyszło mi na korzyść. Po 3 tygodniach od porodu wróciłam do wagi sprzed ciąży, teraz leci w dół :)
Zaczyna się hardcore. Wizyty u lekarzy, poradnie, konsultacje, badania... Praktycznie codziennie jeździmy z dziećmi po lekarzach. Tu bioderka, tu pediatra, a w sierpniu tournee które każdy rodzic wcześniaka przejść musi. Lepiej dwa razy zbadać, sprawdzić niż..
A teraz zgadnijcie które jest które ;)
Oliwia, Nikodem, Lena...? ;)
OdpowiedzUsuńLena Oliwia Nikodem?:)
OdpowiedzUsuńGratuluję tylu szczęść. Z czasem wszystko wejdzie na swój tor,z miesiąca na miesiąc będzie inaczej,lepiej,aczkolwiek przy trójce dzieci w jednym wieku będzie inaczej :) jestem mamą 4 dzieci,między najmłodszymi dziewczynkami jest 18 miesięcy różnicy. Czasem się zastanawiam jak dałam radę, dwójka starszych i dwa maleństwa,mąż ciągle poza domem.Teraz najmłodsza ma 2 latka. Dalej czasem jest hardcore ale już inny :) teraz już wiem że choć czasem mam ciężkie dni i ogrom pracy,to była najlepsza decyzja jaką z mężem podjęliśmy,no i spełniłam jego marzenie o dużej rodzinie. Nie bój się prosić o pomoc,to nic złego i nie dowód na to że sobie nie radzisz. Napewno jesteś i będziesz super mamą ale i mama ma prawo czasem być zmęczona. Pozdrawiam i całuski dla maluszków, są cudowne.Justyna.
OdpowiedzUsuńP.S. suszarka i u nas gościła :) wtedy nie było jeszcze szumisiów itd. Aczkolwiek syn do dziś-ma 7 lat-jak słyszy jej dźwięk to spiący się robi :) Justyna.
OdpowiedzUsuńNikodem, Oliwia, Lena :)
OdpowiedzUsuńNikodem, Oliwia i Lena ? :)
OdpowiedzUsuńNikus,Oliwia,Lenka
OdpowiedzUsuńMy też przeszliśmy przez maraton poradni. Choć z jedym nie trójka ;-) Dzięki Bogu mala bardzo szybko wyszła z wcześniactwa i nie mieliśmy większych problemów.
OdpowiedzUsuńZdrówka dla maluszków. Super bryka!
Podziwiam, że dajecie sobie radę!
OdpowiedzUsuńA jak rozróżniacie dzieciaczki? Zawsze mnie to nurtuje :)
Wózek dla bliźniaków czy trojaków?:)
OdpowiedzUsuńNikodem, Oliwia, Lena ? :)
OdpowiedzUsuńAle slodziaki:-) ciesze sie ze juz 1-y tydzien za Wami. Teraz to juz z gorki:-) powodzenia i duzo cierpliwosci. Mysle ze Nikodem, Oliwia i Lenka. Tak wogle to piekne imiona im wybraliscie. Gratuluje jeszcze raz. Sciskam x
OdpowiedzUsuńLena, Nikodem, Oliwia
OdpowiedzUsuńPodziwiam Was!! Pamiętam jak ja 3 lata temu próbowałam ogarnąć jedno dziecko i wyglądałam jak zombie, a co dopiero troje??? W grudniu znowu czekają mnie nieprzespane noce i znów będę pewnie wygladać jak zombie. Ukłony w waszą stronę!!! Dajecie radę!! Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy serdecznie-mama rocznych trojaczkow9same dziewuszki plus starsza coreczka 2,5 :) dacie rade:)
OdpowiedzUsuńcudni są :) szczeście pomnożone razy 3 :)
OdpowiedzUsuńJesteście Państwo najfajniejszą blogową Rodzinką jaką znam :) Przecudnie! pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuń